Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi michu05 z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 9648.82 kilometrów w tym 652.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 8.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 40 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michu05.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Dłuższe przejazdy (ponad 50 km)

Dystans całkowity:2179.74 km (w terenie 91.99 km; 4.22%)
Czas w ruchu:90:40
Średnia prędkość:17.01 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:72.66 km i 4h 19m
Więcej statystyk
  • DST 55.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 15.71km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Sprzęt Crosiak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamieniec-Skłudzewo-Ostromecko

Niedziela, 21 maja 2023 · dodano: 21.05.2023 | Komentarze 0

Od Kamieńca do Skłudzewa przez większość czasu jazda kiepskimi drogami, dużo zsiadania z roweru, bo piach, który nie pozwalał jechać. Tu straciłem dużo czasu, ale tak bywa. Później już asfalt i było całkiem dobrze. 




  • DST 53.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 16.39km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Sprzęt Crosiak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stronno-Samociążek-Smukała

Sobota, 13 maja 2023 · dodano: 13.05.2023 | Komentarze 0

Początkowo asfaltami do miejscowości Stronno. Wiało silnie, chwilkę pokropiło. Dobrze, że nie przerodziło się w nic poważniejszego.
Resztę drogi jechałem kiedy wybrałem się na most kolejki wąskotorowej tyle, że w odwrotnym kierunku.
Zrobione 53 km. Zastanawiam się czy dałbym zrobić więcej. 





  • DST 53.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 41.87km/h
  • Sprzęt Crosiak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na most kolejki wąskotorowej w Koronowie

Niedziela, 7 maja 2023 · dodano: 07.05.2023 | Komentarze 0

Moje pierwsze odwiedziny tego mostu. Miałem w planach od ładnych paru lat, ale nigdy nie przejechałem tej trasy.
Do Koronowa jechałem drogą przez Smukałę a potem Samociążek. Jakoś w ostatnich latach musieli zbudować drogą rowerową biegnąca równolegle do jezdni między Bożenkowem a Samociążkiem. Bardzo klimatyczny odcinek drogi, nawierzchnia - ubity szuter. 
Wracałem drogami rowerowymi wytyczonymi przez miejscowości Okole, Gościeradz, Tryszczyn i na końcu wybrałem kolejny raz Smukałę i Myślęcinek. Mam tu bliżej choć drogi są w gorszym stanie. Nie chciałem jechać pod wiatr, choć byłoby odrobinę ciepłej niż przez las. 




Niedzielne kręcenie

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 0




Wycieczka w miłym towarzystwie

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Z Bydzi do Olszewki (pod Nakłem n. Notecią) leśnymi drogami. Bardzo przyjemna trasa, zdala od dróg asfaltowych (zahaczyliśmy miejscami). Pogoda ok, zimnawo, no ale to jesień. Powrót nocną porą- najtbiking- czyli to co lubię. Latareczka daje niezmiennie radę. Jazda z Nakła przez Potulice do Bydzi. Wynik może nie imponujący, ale nie o to chodzi jak się jeździ dla przyjemności.




Wycieczka w nieznane

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0




Wycieczka w miłym towarzystwie

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

Wycieczka głównie terenem, duktami leśnymi. Bardzo klimatyczna. Po wyjechaniu z Bydzi złapałem gumę i skleiłem dętkę, bo zapasowa okazała się za duża - przez przypadek wziąłem 26x1/4 a to nie pasuje do tradycyjnych 26" opon (to stary typ dętki). Jechaliśmy dłużej niż asfaltem, ale było ciekawie. Trasa biegła przez Lisi Ogon, Łochowo, Łochowice, Głęboczek, Potulice, Nakło n. Notecią i dalej do miejscowości "X" (to była tajna misja) ;).

Powrót późnym wieczorem, trochę zmarzłem, bo zabrałem zbyt letnie odzienie i pociłem się, ponieważ miałem oprócz kolarki tylko kurtkę p. deszczową. Jechałem trasą do Ślesina i stamtąd odbiłem w stronę drogi do Bydgoszczy prowadzącej przez Łochowo. Chciałem tak pojechać już od Nakła ale gdzieś źle skręciłem i wróciłem na obwodnicę.




Miłe kręcenie w świetnym towarzystwie

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 0

Najpierw jazda na spotkanie w stronę Nakła nad Notecią bocznymi drogami. Później wspólna wycieczka do Janowa. Kilka godzin leniuchowania, pałaszowania smakołyków. Odprowadzenie gościa do tymczasowego lokum i później jazda do domku.




W okolice Nakła nad Notecią

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj po 10 wybrałem się by odwiedzić koleżankę mieszkającą pod Nakłem nad Notecią. Pogoda z rodzaju "parówy". Gorąco jak cholera. Sakwy obładowane pozywieniem (m.in. upiekłem drożdżówkę, wziąłem zakupione wcześniej produkty o które prosiła mnie koleżanka), wodą i narzędziami. Droga "do" dłużyła się, z powodu niesprzyjającej aury.

Jakieś 10 km od celu przebiłem dętkę. Przed wyjazdem zdecydowałem, że nie zabiorę zapasowych dętek, bo swoje ważą. Na szczęście wziąłem łatki i pompkę. To uratowało mi dupsko, bo byłaby kaplica. Rower kolubryniasty, nie można go zabrać do samochodu... Szczęśliwie zakleiłem dętkę i przed założeniem koła przejrzałem je. Okazało się, że było połamanych 6 szprych. Zastanawiałem się czy to przydarzylo się podczas tej wycieczki czy jeździłem w takim stanie już wcześniej. Nie doszedłem do niczego konstruktywnego. Samo zmienianie koła zajęło mi min. 30 minut, bo ciężko wkładało mi się go do pozioma. Nie mam wprawy, chociaż wiedziałem mniej więcej jak to robiłem wcześniej. Do celu jechałem ostrożnie i zachowawczo.

Posiedziałem kilka godzin. Pojadłem, pogadałem, odpocząłem. Wyjechałem przed 20. Trochę zbierało się na burzę, ale szczęśliwie nie dopadła mnie. Przeszła bokiem. Miałem wiatr w plecy i prułem jak dziki. W sumie miałem jechać spokojnie, ale droga była praktycznie idealna (droga krajowa? 80).

Przednie koło wymaga remontu i w poniedziałek trzeba wyskoczyć z kasy. Teraz będę się poruszał jedynie w mieście. Dalej strach ;).




Z Nowego Młyna do domu

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj powrót. Wyjechałem po 14 godzinie. Nie było już tak ciepło jak w poniedziałek. Pojechałem inną trasą biegnącą przez Kowalewo Pomorskie, Chełmżę, Łubiankę i Złą Wieś Wielką. W ostatniej miejscowości odbiłem na ulubioną 80-kę i zostało mi jeszcze 26 km do Bydzi. W trakcie jazdy skonsumowalem 2 bułki, 1 litr wody i dwa shoty energetyka. Pogoda była idealna. Nie padało. Nie było parówy jak w piątek. Nie kozaczyłem, bo bałem się o przednie koło. Poza tym z powodu zósemkowania koła musiałem poluźnić linkę w V-kach co spowodowało, że hample były naprawdę słabe. Tylko na górce w Strzyrzawie pozwoliłem sobie rozwinąć pełną prędkość, bo znam tę górkę. Jest idealna, nie ma dziur czy wybojów.

Namęczyłem się. Mogłem jechać PKS-em. Rozważałem taką możliwość, ponieważ pogoda była nieciekawa, nieprzewidywalna. Poza tym taszczyłem na bagażniku torbę podróżną o wadzę prawie 4 kg, kurtkę i zestaw kluczy. Pewnie wszystko ważyło 5, ponad 5 kg.
Jestem zadowolony ze Zlotu i środka podróży jaki wybrałem. Poziom ROX :D.

Become a vegan, take recumbent bike and go, or die bijacz :D.